Articles
"Panie pilocie, bomba w samolocie"
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu linii Ryanair, lecącego z Oslo do Modlina. W trakcie czwartkowego (25.06) lotu ktoś zadzwonił na lotnisko i powiedział, że na pokładzie maszyny jest ładunek wybuchowy
- Przed godz. 8.00 pracownik lotniska odebrał informację telefoniczną, że w samolocie lecącym do Oslo jest bomba. W porcie natychmiast została wdrożona procedura kryzysowa i powiadomione wszystkie służby biorące udział w takich sytuacjach - informuje rzeczniczka lotniska w Modlinie, Magdalena Bojarska.
Żadnej bomby nie było
Procedura kryzysowa objęła samolot lecący w tym czasie z Oslo do Modlina, jak i rejs powrotny do Norwegii. Jak zapewniają przedstawiciele portu lotniczego, "samolot wylądował bezpiecznie, pasażerowie opuścili pokład, a po sprawdzeniu samolotu nie stwierdzono żadnego zagrożenia".
Policja szybko namierzyła sprawcę fałszywego alarmu.
- Na terenie powiatu nowodworskiego zatrzymaliśmy 48-letniego mężczyznę. Policjanci błyskawicznie namierzyli numer, z którego było wykonywane połączenie - tłumaczy cytowany przez media starszy aspirant Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.
Drugi "wybryk" nowodworzanina
Wkrótce okazało się, że ten sam mężczyzna półtora roku temu w podobny sposób sparaliżował pracę lotniska na Okęciu. Wówczas - ze względu na problemy psychiczne - nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Tym razem Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy poprzez umieszczenie go w zakładzie leczniczym.
Osobie zdrowej za taki niebezpieczny wybryk groziłoby 8 lat więzienia.