Articles

Jacek Kowalski: "Żadnej spalarni nie będzie"

spalMieszkańcy Nowego Dworu i okolic mogą odetchnąć z ulgą. Budowa dużej spalarni odpadów komunalnych została wstrzymana. Powód? "Okoliczności, które rodzą wątpliwości co do przejrzystości sprawy" – oświadczył burmistrz, Jacek Kowalski

Kiedy okazało się, że nowodworski ZEC podpisał umowę na dostawę energii cieplnej z firmą Ekokogeneracja, w Nowym Dworze zawrzało. "Będą nas truć!", "Spadną ceny nieruchomości!", "Czy ktoś pomyślał o Kampinosie?!" – grzmiała część mieszkańców.

Miało być tak...

Inwestor zamierzał produkować energię w zakładzie budowanym w dzielnicy przemysłowej, a umowa z ZEC wynikała ze zobowiązań Polski do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

Skutkiem tych zobowiązań jest stosowanie przy produkcji ciepła tzw. kogeneracji, czyli jednoczesnej produkcji energii elektrycznej. Oprócz tego – w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery oraz redukcji innych zanieczyszczeń – producenci ciepła zobowiązani są do stosowania alternatywnych rodzajów paliw, pochodzących z surowców wtórnych i materiałów odnawialnych.

Pożegnanie z Głosem

Jednak w ostatnich dniach, w związku z procesem inwestycyjnym tego przedsięwzięcia, wynikły okoliczności, które - jak określił burmistrz Jacek Kowalski - "rodzą wątpliwości co do przejrzystości sprawy". Chodzi m.in. o fakt, że umowa między ZEC a inwestorem została opatrzona klauzulą poufności. Ponadto, "umowa zawiera treści, które nie są zgodne z tym, co pierwotnie założono. Chodzi przede wszystkim o rodzaj stosowanego paliwa".

– W związku z tym zgłosiłem wniosek do Starostwa Powiatowego o wstrzymanie wykonywania decyzji o pozwoleniu na budowę. Zarekomendowałem też Radzie Nadzorczej ZEC odwołanie prezesa zarządu spółki – oznajmił burmistrz.

W ten sposób po 19 latach ze stanowiskiem pożegnał się Roman Głos.

"Nie wiedzieliśmy, co i jak"

Z decyzji burmistrza cieszą się zagorzali przeciwnicy budowy spalarni, a tych było sporo. Na facebooku pojawiła się strona "NIE spalarni śmieci w Nowym Dworze Mazowieckim", do której przyłączyło się prawie 1000 osób. Powstała też petycja "Stop budowie spalarni odpadów w Nowym Dworze Mazowieckim", pod którą zebrano do tej pory kilkaset podpisów.

– W tym projekcie wiele rzeczy nie zostało wyjaśnionych. Nie wiedzieliśmy, co i jaką metodą będzie spalane, nie znaliśmy skutków dla środowiska. Poza tym zadawaliśmy sobie pytanie: dlaczego spalarnia miałaby być zbudowana właśnie tutaj? – zastanawiała się 56-letnia pani Mirosława.

"Moda" na spalarnie

Rzeczywiście, ostatnio trwa istna "moda" na próby lokalizowania spalarni i podobnych zakładów w powiecie nowodworskim. Zaczęło się od Nasielska, później przyszła kolej na Kosewo i Nowy Modlin, a teraz - Nowy Dwór.

Jednak J. Kowalski zapewnia, że na terenie miasta nie będzie tolerował żadnych działań ani inwestycji, które "będą miały choćby znamiona negatywnych konsekwencji dla mieszkańców".

– Dotyczy to w szczególności spalarni śmieci, która mogłaby mieć takie konsekwencje – podsumował burmistrz.