Articles

"Zaglądają mi przez ramię"

leoKażde wybory powinny być tajne, ale tak nie jest do końca w przypadku Leoncina. Niektórym mieszkańcom przeszkadza, że przy oddawaniu głosu na radnego, wójta czy prezydenta, nie mają komfortu anonimowości

20 kwietnia z radna Ewa Gruszka złożyła wniosek o doposażenie lokali wyborczych w Leoncinie w specjalne miejsca osłonięte kotarą.

Skąd taki pomysł? 

- Zaczęło się od skarg mieszkańców, którym nie podoba się to, jak wygląda obecnie takie pomieszczenie. Mowa o tekturowych przegrodach (tzw. przepierzenia - przyp. red.), które znajdują się na stolikach. Nie zapewniają one wystarczającego komfortu w trakcie oddawania głosu - tłumaczy radna. 

Największy brak anonimowości daje się odczuć zwłaszcza po mszach, kiedy tłum mieszkańców kieruje się z kościoła do lokalu wyborczego. 

- Wybory muszą być tajne! Nie życzę sobie, żeby ktoś zaglądał mi przez ramię i widział przy czyim nazwisku stawiam krzyżyk. Zdarza się, że - po odebraniu karty do głosowania od komisji - ludzi jest tak dużo, że nie mam, gdzie usiąść i wypełnić karty - grzmi pani Halina z Krubiczewa.

O to, czy jest już decyzja w sprawie wniosku radnej, zapytaliśmy sekretarza gm. Leoncin, Henryka Mędreckiego.

- Mamy na ten cel z budżetu 250 zł, ale kotara kosztuje 500-750 zł. Wciąż szukamy odpowiedniej, jeszcze jest trochę czasu - informuje nas sekretarz. - Taka kotara nie jest wymogiem ustawowym, jednak komfort w trakcie głosowania rzeczywiście jest ograniczony. Będziemy robić wszystko, co możemy, żeby temu jakoś zaradzić - dodaje. 

Już 10 maja, czyli w dniu wyborów prezydenckich, mieszkańcy przekonają się, czy sąsiad nie zajrzy im przez ramię przy wypełnianiu karty do głosowania.