Articles

Kto załata dziury?

dziuraPokruszony asfalt, dziury w nawierzchni i jazda slalomem – oto, z czym codziennie zmagają się kierowcy jadący w stronę Nowego Modlina, Kosewa czy Wymysłów

Droga powiatowa prowadząca od drogi krajowej 62 w stronę Nowego Modlina nie może doczekać się gruntownego remontu. W październiku dziury w nawierzchni na odcinku kilkunastu metrów zostały oznaczone na kolorowo, a następnie "załatane". 

Niestety, po dwóch miesiącach nie widać śladów naniesionych poprawek - w wielu miejscach ponownie wykruszył się asfalt, powstały też nowe ubytki.

– Jeździmy slalomem, żeby nie zgubić zawieszenia. Nie zawsze się jednak da ominąć dziury. A są one duże, niektóre mają pół metra średnicy – zaznacza pan Zbyszek, mieszkaniec Nowego Modlina.

Do tej pory władze powiatu nie decydowały się na finansowanie kosztownej inwestycji, jaką jest całościowy remont nawierzchni, ponieważ drogę miała przecinać linia kolejowa prowadząca do lotniska Warszawa/Modlin. Według planów sprzed kilku lat w przypadku budowy linii skrzyżowanie z DK62 wyglądałoby zupełnie inaczej, a ruch samochodowy byłby skierowany na wybudowany wiadukt.

– Warszawski Oddział GDDKiA nie planuje budowy wiaduktu w ciągu DK62 w rejonie torów kolejowych (bocznicy) na odcinku Modlin-Stanisławowo – informuje Małgorzata Tarnowska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Rozmowy dotyczące rozwoju strefy okołolotniskowej Modlin prowadzi Marszałek Województwa Mazowieckiego - dodaje.

Jak długo potrwają rozmowy i kiedy dojdzie do przebudowy skrzyżowania, nie wiadomo. Starostwo czeka na decyzję, wstrzymując się tym samym od wyremontowania kilkuset metrów nawierzchni. Ma plany pozyskania środków zewnętrznych i objęcia przebudową kilku kilometrów drogi, jednak na razie prowadzić będzie tylko remonty cząstkowe z zakresu bieżącego utrzymania dróg.

– Takie łatanie dziur tylko chwilowo załatwia problem – komentuje pan Zbyszek. – Tym bardziej, że miejscami droga coraz bardziej osiada i jeden pas znajduje się prawie w połowie pod skosem, co utrudnia jazdę, szczególnie w zimę. Robi się to niebezpieczne. Jestem sceptycznie nastawiony do tego, że w najbliższym czasie droga będzie zrobiona. Jeden chce umyć ręce i czeka na drugiego, aż ten zrobi, a cierpi na tym przeciętny Kowalski - podsumowuje mężczyzna.