Articles

Za(dym)a w Nasielsku

spalarnia z– Nie zgadzamy się na bombę ekologiczną w naszym sąsiedztwie! Dlaczego nikt nas nie pyta o zdanie? – pytali zgodnie mieszkańcy Nasielska i okolic. Właśnie okazało się, że prywatny inwestor planuje wybudować tam spalarnię opon, a kontrowersyjna inwestycja była tematem poniedziałkowego (19.01) spotkania w nasielskim urzędzie miasta

Chodzi o spalarnię z wykorzystaniem zużytych odpadów i opon. Ma ona powstać we wsi Siennica k. Nasielska, a firma, która chce ją wybudować, właśnie stara się o pozwolenie w urzędzie.
Problem w tym, że o planach nowej inwestycji nikt wcześniej nie informował mieszkańców. I gdyby nie przypadek, nie jest wykluczone, że dowiedzieliby się o tym dopiero, gdy pozwolenie zostałoby już wydane.

Jedna wielka tajemnica
- W KRS firmy starającej się o pozwolenie widnieje zapis: "gromadzenie i utylizacja odpadów niebezpiecznych". Sprawa jest na tyle nietypowa, że prawie nikt o niej nie wie. Nigdzie nie ma o tym mowy. O sprawie wiemy jedynie od sąsiada, który dostał zawiadomienie jako jedna z czterech osób, ponieważ jego działka sąsiaduje bezpośrednio z tą, na której ma być ta nieszczęsna spalarnia - poinformowała nas niedawno zaniepokojona czytelniczka.
Mieszkańcy postanowili działać. Rozpoczęli zbiórkę podpisów, by zablokować inwestycję. Na Facebooku powstał profil o nazwie "Stop dla spalarni opon w Siennicy k. Nasielska", do którego dołączyło już prawie 1 300 osób.

Było gorąco
Jednak prawdziwe emocje dały o sobie znać podczas poniedziałkowego spotkania mieszkańców gminy Nasielsk z burmistrzem Bogdanem Ruszkowskim i potencjalnym inwestorem. Ludzi było tak wielu, że nie wszyscy zmieścili się w sali.
- Dlaczego nie zostaliśmy poinformowani o tym planowanym przedsięwzięciu? -  burzyli się mieszkańcy w czasie zebrania.  Niektórzy podkreślali, że przeprowadzili się w te okolice w poszukiwaniu czystego powietrza, a inni zaznaczali, że ceny działek w okolicy spadną na łeb na szyję.
Władze dawały do zrozumienia, że nic nie jest jeszcze przesądzone. – Została wszczęta procedura w sprawie opracowywania raportu o oddziaływaniu na środowisko – tłumaczył  burmistrz Ruszkowski. W praktyce oznacza to, że jeśli okaże się, iż planowany spalarnia będzie negatywnie oddziaływał na środowisko, zgody na jej uruchomienie nie będzie. 
Czy mieszkańcy mają się czego obawiać?
Urządzenia do termolizy odpadów miałyby się znajdować w starych halach na terenie obszaru przemysłowego w Siennicy. Czym zatem jest termoliza? Na te pytanie próbował odpowiedzieć podczas spotkanie ekspert, prof. Andrzej Wojciechowski. Niestety, niemal każde jego wystąpienie kończyło się tak szybko, jak się zaczynało.
Jadwiga Szymańska, Kierownik Wydziału Środowiska i Rozwoju Obszarów Wiejskich Gminy Nasielsk zapewniała mieszkańców, że nie jest to ostatnie wspólne spotkanie, a do kolejnych dojdzie, kiedy tylko zostanie uruchomiona procedura w sprawie środowiskowego raportu. Tych jednak będzie bardzo trudno przekonać do nowej inwestycju - Nie ma szans na naszą zgodę. Jesteśmy na nie! - krzyczeli zgodnie.

A. Cz./Ewa Gruszka/Andrzej Zawadzki