Articles
Powiat ma siłę, by działać samodzielnie
O życiu zawodowym i planach na najbliższą kadencję opowiada Pani starosta – Magdalena Biernacka
Kim Pani jest z zawodu i czym się zajmowała, zanim została Pani starostą?
- Trudno mi odpowiedzieć, kim jestem z zawodu, ponieważ wykształcenie mam w różnych kierunkach. Ukończyłam Politechnikę Warszawską, jestem inżynierem biotechnologii, potem w Szkole Głównej Handlowej ukończyłam zarządzanie i marketing, a zakończyłam na Akademii Leona Koźmińskiego studia podyplomowe z zakresu gospodarowania nieruchomościami. Natomiast zawodowo od 15 lat związana jestem z samorządem na różnych szczeblach, bo pierwsze 10 lat przepracowałam w Urzędzie Gminy w Nasielsku; zaczynałam od referenta, a skończyłam na zastępcy kierownika. Potem wygrałam konkurs na kierownika zarządzania środowiskiem w powiecie legionowskim, gdzie przez ponad 5 lat pracowałam na stanowisku kierującego referatem, związanym z zarządzaniem środowiskiem i z ochroną środowiska. To jest moja zawodowa ścieżka, natomiast samorząd jest moją pasją. Oprócz tego, że pracowałam w samorządzie, byłam w poprzedniej kadencji radną, w tych wyborach też zdobyłam mandat, z którym musiałam się w momencie objęcia stanowiska starosty, pożegnać. Z ogromnym żalem i ogromnym bólem serca składałam ten mandat; bardzo mi drżała ręka kiedy podpisywałam wniosek do Komisarza Wyborczego o złożenie mandatu. Do samorządu mam podejście z tej strony zawodowej i ze strony zaangażowania społecznego.
Jak to się stało, że to właśnie Pani kandydatura została wysunięta na stanowisko starosty?
- Od ponad 10 lat jestem członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego, to już jest tradycja rodzinna, bo mój pradziadek był członkiem PSL-u, dziadek był ponad 50 lat w PSL-u, stryj również, a ja jestem kolejnym pokoleniem, które się zaangażowało w działalność tej partii.
Budżet powiatu na 2015 rok nie napawa optymizmem. Czy w przyszłym roku starostwo będzie się skupiać na spłaceniu dotychczasowych kredytów, które znacznie obciążają budżet, czy może postawiony zostanie nacisk na realizację nowych inwestycji?
- Tak, budżet nie napawa optymizmem, bardzo to ogranicza działania powiatu. Spłacanie kredytów nie wymaga skupienia, ponieważ to jest obowiązek. Musimy trzymać się harmonogramu spłaty kredytu. Natomiast jeśli będziemy generować jakiekolwiek nadwyżki, to wszystkie one będą kierowane w stronę inwestycji. Na pewno będziemy realizować te inwestycje, na które będzie można pozyskać środki zewnętrzne. Opierając się tylko na własnych środkach, niewiele będziemy mogli zrobić.
Jakie są Pani priorytetowe cele do zrealizowania w tej kadencji?
- To, co jest najważniejsze, to zrównoważony rozwój całego powiatu. Nie można się skupić na jednej tylko gałęzi. Chciałabym przeprowadzić najpierw analizę potencjału gospodarczego, demograficznego i geograficznego naszego powiatu. Po takiej analizie będziemy dopiero podejmować kroki. Powiat ma bardzo starą strategię rozwoju, bo z 2002 r. Ważne jest stworzenie nowego dokumentu, by na jego podstawie realizować to, co pozwoli nam się szybciej rozwinąć. Rozwój powiatu to polepszenie warunków życia dla jego mieszkańców, i to pod każdym względem.
Pracowała Pani kilka lat w starostwie legionowskim, co zatem Pani sądzi o odgrzewanym co jakiś czas pomyśle połączenia powiatów nowodworskiego i legionowskiego?
- Myślę, że potencjał powiatu nowodworskiego jest tak silny, że może funkcjonować samodzielnie bez łączenia. Nie chciałabym się również odnosić do innych pomysłów zmiany granic powiatu, ponieważ nie spotkałam się z wójtami ani burmistrzami.
Powiat ma wystarczającą siłę i potencjał i demograficzny oraz gospodarczy, by stanowić samodzielną jednostkę samorządu terytorialnego. Musimy poczynić wszystko, żeby zatrzymać młodych mieszkańców, oni stanowią o jego sile.
Dziękuję za rozmowę.
Ewa Gruszka