Articles

Miasto (nie) dla jednośladów

altOd kilku tygodni, kiedy to pogoda sprzyja przebywaniu na świeżym powietrzu na ulicach miasta pojawia się coraz więcej rowerzystów. Są to zarówno mieszkańcy Nowego Dworu jak i przyjezdni spoza granic miasta. Jeżdżą dla sportu czy przyjemności oraz w konkretnym celu jak np. na zakupy czy do urzędów. Postanowiliśmy sprawdzić jak jeździ się rowerem po mieście i opisać problemy na jakie mogą natknąć się „kolarze”

Zacznijmy od dróg wyjazdowych z miasta. Obecnie dobrze wyjeżdża się rowerem z miasta na Osiedle Młodych. Od kiedy przejazd kolejowy na ul. Paderewskiego zamknięto zmniejszył się ruch na ul. Morawicza. W związku z tym jest bezpieczniej, bo dawniej samochody jeździły tam często z dużą prędkością i zagrażały jednośladom.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda przy wjeździe (czy też wyjeździe) od strony Modlina. Jadąc przez most rowerzyści w przeważającej większości wybierają zamiast asfaltu chodnik.
Most jest dość wąski, więc kiedy rower jedzie ulicą, samochody nie mają możliwości wyminięcia go. Dochodzi wtedy często do scysji z kierowcami. Dlatego oblegany jest chodnik. Tylko, że tutaj też nie jest komfortowo. Nie jest on na tyle szeroki, żeby rower wyminął pieszego lub tym bardziej inny rower.
Po samym Nowym Dworze rowerem jeździ się nie gorzej niż samochodem. Dziury w drogach nie pomagają w komforcie jazdy, więc rowerzyści często przerzucają się na chodnik.

Uciążliwe przejścia

Problem rozwiązałyby ścieżki rowerowe, których jak na razie jest symboliczna ilość. Amatorom dwóch kółek we znaki daje się też budowa wiaduktu na ul. Paderewskiego. Jeśli chcemy dostać się na drugą stronę przejazdu kolejowego musimy rower znieść i wnieść po schodach.
- To jest bardzo uciążliwe – komentuje sytuacje pani Joanna, mieszkanka Nowego Dworu. - Windą roweru przewieźć nie można, więc trzeba sobie radzić samemu. Przydałyby się na schodach zjazdy, po których łatwiej by było sprowadzić rower na dół a później wprowadzić na górę – dodaje nasza rozmówczyni.
Niestety jak już pisaliśmy w jednym z ostatnich numerów, takie rozwiązanie według PKP jest niemożliwe ze względu na przepisy.
Przy nowodworskiej stacji PKP nie ma też żadnego stojaka na rowery, do którego byłoby można przypiąć pojazd i np. pojechać gdzieś pociągiem. Takie rozwiązanie wprowadzono np. w Pomiechówku. Codziennie korzysta z niego wielu mieszkańców.
Przeszkody dla rowerzystów pojawiają się też, kiedy chce się rower zostawić pod sklepem czy np. pod urzędem. Nie wszędzie są ustawione stojaki a niekiedy nie ma żadnej możliwości przypięcia pojazdu linką.

Urzędy a supermarkety

Pod Urzędem Miasta stojak jest, ale nie bezpośrednio pod budynkiem, bo nie ma na to miejsca. Przy Urzędzie Skarbowym jest również, za to nie ma przy budynku ZUS. Najbardziej „oblegane” przez rowery są głównie w czasie weekendu markety. Tutaj pochwalić trzeba Carrefour i Kaufland, pod którymi można bez problemu rower postawić i zabezpieczyć linką. Gorzej jest przy Biedronce, gdzie jednoślady przypinane są do barierek, co jest niekomfortowe zarówno dla rowerzystów jak i przechodniów.
Trzeba też podkreślić, że stojaki ustawione są czasem przed małymi sklepami jak na przykład przy aptece na ul. Bohaterów Modlina. Codziennie korzysta z niego mnóstwo osób.
Oddzielną „przeszkodą” dla rowerzystów są... kierowcy samochodów. Niekiedy są po prostu nieżyczliwi i dyskryminują rowerzystów m.in. trąbiąc i pośpieszając. Często okazują przez to brak szacunku, a przecież rowerzysta to też uczestnik ruchu drogowego, który ma prawo poruszać się po drodze.

Mogłoby być lepiej

Podsumowując, nie jest u nas najgorzej, ale przy odrobinie dobrej woli byłoby lepiej. Jako gminie stawiającej na rozwój turystyki powinno Nowemu Dworowi zależeć na stworzeniu dobrych warunków dla rowerzystów.
Ścieżki rowerowe nie wymagają zbyt dużych nakładów finansowych a stojak na 5 rowerów można kupić już za 200 czy 300 zł. Taka cena za zadowolenie rowerzystów nie wydaje się być wygórowana.

Tekst i foto
Maja Zakaszewska