Articles
Żeby dało się przejechać

Olbrzymie hałdy śniegu pojawiły się na Pl. Solnym.
- Śnieg przywiozły wczoraj (14 stycznia – przyp. red.) ciężarówki – opowiada Cecylia Winnicka, właścicielka Sklepu Chemicznego na Pl. Solnym. - Podobno jest to tylko tymczasowy punkt zrzutu i mają to jeszcze gdzieś wywieźć. Wydaje mi się, że w razie czego rozpuszczony śnieg spłynie do kratek kanalizacyjnych. Gorzej, jakby odwilż przyszła nagle. Jeśli chodzi o parking przed moim sklepem, to mamy odśnieżone, więc klienci mogą parkować bez problemu.
Według informacji z Urzędu Miejskiego w pierwszej kolejności odśnieżane są najważniejsze ulice: Warszawska, Bohaterów Modlina, Paderewskiego, Morawicza, Kopernika. Nadmiar śniegu jest wywożony w takie miejsca, żeby nie utrudniał ruchu.
Nowodworski Miejski Zakład Oczyszczania posiada dwie piaskarki. Jak mówi dyr. MZO Dariusz Gruczek, w czasie największych opadów, od piątku 8 stycznia do czwartku (14 stycznia) pracowały one praktycznie bez przerwy. Drogowcy przez cały czas pełnią 12-godzinne dyżury, na bazę przyjeżdżają jedynie na załadunek soli i na posiłki.
- Jeden z kierowców zakończył dyżur i choć czekał na niego zmiennik, zaangażowanie i sumienność tego pracownika nakazywały mu dalszą pracę. Zatrzymałem go, żeby wreszcie odpoczął – opowiada dyr. D. Gruczek.
Dodaje, że MZO ma odpowiednią ilość sól i mieszanki piaskowo-solnej. Chodniki posypywane są właśnie taką mieszanką, a ulice czystą, żywą solą.
- Mogę powiedzieć, że w okresie intensywnych opadów w naszym mieście nie ma żadnej drogi nieprzejezdnej – stwierdził dyrektor MZO.
Śnieg na prawą stronę
D. Gruczek wyjaśnia także sposób działania odśnieżarek.- Pługi są tak skonstruowane, że odpychają śnieg na prawą stronę. Gdyby miały go odrzucać na lewo, to zasypywałyby jezdnię. Dlatego muszą spychać śnieg na pobocze, a niekiedy na chodnik – słyszymy od dyrektora.
Śnieg z odśnieżanych chodników, wjazdów powinien być odrzucany na wolne tereny, pobocza ulic lub na teren własnej posesji, możliwie jak najdalej od ulicy. Ważne, żeby ulica miała odpowiednią szerokość, aby dało się nią przejechać samochodem. Pług nie może jednak odśnieżyć ulicy, jeśli parkują przy niej auta.
- Nie we wszystkie miejsca pług może wjechać z powodu zbyt wąskiej ulicy lub parkujących na niej samochodów. Dlatego wjeżdżając w takie miejsca bywa, że piaskarka ma trudności z przejazdem, tzn. zablokuje się lub zakopie na nieutwardzonej nawierzchni. Trzeba wtedy organizować sprzęt do jej wyciągnięcia, co spowalnia działania. Niejednokrotnie zdarza się, że na, wydawałoby się, szerokiej ulicy, jak np. róg Inżynierskiej i Chemików, parkujące tam samochody po obu stronach ulicy uniemożliwiają przejazd piaskarki. Pług ma szerokość 4 m i potrzebuje min. 4,5 - 5 m, by przejechać – mówi D. Gruczek dodając, że pracownicy MZO są oburzeni na autora listu zamieszczonego w Tygodniku (list mieszkańców ul. Matejki z nr 2 b.r. - przyp. red.) za nikczemne, obraźliwe, godzące w dobre imię pracowników opinie.
- Niedopuszczalne jest, by tego typu obraźliwe wypowiedzi ukazywały się w państwa Tygogniku, bez podpisu. Wypowiedź laika na temat pracy innych ich ocena, bez zasięgnięcia informacji u źródła nie jest informacją rzetelną. Powoduje złą ocenę pracowników zakładu wśród społeczeństwa na co pracownicy nie zasłużyli twierdzi dyrektor.
Dyrektor MZO apeluje do mieszkańców o dbanie o wjazdy na swoje posesje i miejsca parkingowe przed blokami.
- Wystarczy poświęcić 45 minut na odśnieżenie sobie miejsca parkingowego i przerzucenie śniegu w takie miejsce, żeby nikomu nie przeszkadzał – wyjaśnia. - Ja jako kierowca odśnieżyłem swoje miejsce parkingowe w tym czasie i dobrze by było, jakby inni kierowcy zrobili to samo. Wspólnoty mieszkańców, ich zarządcy i spółdzielnie, przy których umiejscowione są parkingi, mogliby zadbać o swoich mieszkańców i zorganizować opróżnienie tych parkingów i ich odśnieżenie. Bo często tylko one mają bezpośredni kontakt z właścicielami pojazdów tam parkujących. Często nawet jeden pojazd stojący pośrodku parkingu uniemożliwia jego odśnieżenie i wprowadzenie sprzętu.
Dachy i przystanki
Pojawiają się jeszcze inne pytania, które budzą wątpliwości
wśród nowodworzan. Kto powinien odśnieżać dachy? Co
z przystankami?- Jeśli chodzi o przystanki, to były one odśnieżane na bieżąco w czasie opadów, lecz ich liczba powoduje, że najpierw odśnieżane są przystanki w centrum miasta i tam gdzie wsiada i wysiada duża liczba pasażerów. Tak jest np. na Osiedlu Młodych – tłumaczy D. Gruczek.
Według dyrektora tzw. przystanki wysiadające, na których nikt nie czeka na autobus, tylko korzysta z nich przy wysiadaniu, są oczyszczane ze śniegu w dalszej kolejności. Taki przystanek jest np. na ul. Gen. Berlinga czy na Okuninie.
Odśnieżanie dachów należy natomiast do obowiązków właściciela lub zarządcy budynku. Czyli odpowiednio zajmują się tym właściciele domów, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe oraz dyrektorzy placówek i instytucji. Niekiedy w odśnieżaniu pomaga Ochotnicza Straż Pożarna. Tak było w przypadku dachu publicznego Przedszkola nr 1.
Na mocy porozumienia Starosty Powiatu Nowodworskiego z Urzędem Miasta NDMaz.
MZO przejął do oczyszczania zimowego drogi powiatowe w obrębie miasta. Pługosolarki MZO często przejeżdżają i odśnieżają także ul. Warszawską i Bohaterów Modlina, chociaż są to drogi wojewódzkie i oczyszcza je Zarząd Dróg Wojewódzkich.
Mimo utrudnień w ruchu niektórzy potrafią docenić uroki tej pory roku.
- Mnie śnieg nie przeszkadza, ja kocham zimę – mówi Cecylia Winnicka.
Tekst i foto: jr