Articles

Bezrobocie, niestety, wzrosło

Z Jadwigą Popielską, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Dworze Mazowieckim rozmawia Marcin Giziński

- Jak wyglądało bezrobocie na terenie naszego powiatu w ubiegłym roku?

- Rok 2009 był pierwszym od 2003, gdy bezrobocie nie spadało, a - wręcz przeciwnie - rosło. Największe bezrobocie mieliśmy w 2002 r. - 6202 osoby, a na koniec 2008  było 1966 bezrobotnych. Jak widać spadek był bardzo duży, ale w roku 2009, porównując grudzień do grudnia, bezrobocie wzrosło o ponad 900 osób. Poprzedni rok zamknęliśmy liczbą 2866 osób bezrobotnych. Ten wzrost jest widoczny i dotyczy on osób, które już wcześniej pracowały.

- Jakie są zatem różnice między poprzednim okresem zwiększonego bezrobocia a stanem obecnym?
- Styczeń i luty to miesiące zwiększonego bezrobocia. Wiąże się to z tym, że bardzo wiele umów o pracę kończy się w grudniu i te osoby przychodzą i rejestrują się w styczniu. Wiąże się to również z tzw. pracami sezonowymi, z martwym okresem w drogownictwie. Natomiast w roku 2009 zaobserwowaliśmy wzrost  liczby młodych, dobrze wykształconych osób, które pracowały krótko, na czas określony. To był właśnie początek roku ubiegłego. Dominował tutaj sektor finansowo – bankowy.
Przez resztę minionego roku liczba bezrobotnych stale wzrastała, z tym że przeważały osoby z prawem do zasiłku. Od stycznia 2010 r wzrosła wysokość wypłacanego zasiłku przez pierwsze trzy miesiące. Do tej pory przez pół roku bezrobotny otrzymywał 575 zł, teraz przez trzy miesiące 717 zł, a przez następne - 563 zł. Wiedząc o tym, część osób zapewne nie rejestrowała się w grudniu i czekała na styczeń, by otrzymać większe zasiłki.

- Co Pani zdaniem jest najbardziej niepokojące w obecnym wzroście bezrobocia?
- Dało się zauważyć, że wśród bezrobotnych znajdują się także osoby z długim stażem 20 i więcej lat pracy u progu wieku emerytalnego. Według mnie jest to najbardziej niepokojące zjawisko.
Praktycznie są to zwolnienia z terenu Warszawy. Jeśli chodzi o nasz powiat, to żadna z tutejszych firm nie zgłosiła nam złej sytuacji finansowej, ale na naszym terenie też doszło do zwolnień, choć na niewielką skalę. Zdziwiły mnie zwolnienia z zakładów usługowych -  z piekarni „Ania”, cukierni Janczewscy, czy Drukpolu. Na szczęście nie były to zwolnienia grupowe, ale w latach poprzednich nie miały miejsca.

- Z czego wynika ten nagły wzrost bezrobotnych?
- Na pewno nie jest to wynik restrukturyzacji przedsiębiorstw. Nasze przedsiębiorstwa, jeśli miały zrobić restrukturyzację, to już dawno zrobiły. Wzrost bezrobocia na naszym terenie jest związany z ogólną sytuacją ekonomiczną. Nasze firmy doświadczają też tych kłopotów, które określa się mianem kryzysu. Liczą się w związku z tym z kosztami i zmniejszają zatrudnienie.

- Jak zatem kształtuje się bezrobocie na terenie naszego powiatu?
- Osób do 25. roku życia mamy zarejestrowanych na koniec ubiegłego roku 594. W tej grupie tendencja się stabilizuje, ponieważ bardzo dużo młodych kierujemy na staże. Większe szanse na podjęcie pracy czy stażu mają osoby z wykształceniem przynajmniej średnim albo zasadniczym zawodowym.
Najwięcej osób mamy bez kwalifikacji zawodowych i tzw. trwałych bezrobotnych, czyli osoby będące najdłużej w naszych ewidencjach. Jest to tendencja wzrastająca. Pewnej liczbie osób starszych bardzo trudno przystosować się do nowych technologii. Mają opory, trudności, nie potrafią się czegoś nauczyć. Z drugiej strony przedsiębiorcy chcą już gotowego pracownika, nie chcą wykładać na to dodatkowych pieniędzy ani szkolić go osobiście.

- Jakie jeszcze inne tendencje daje się zauważyć w danych posiadanych przez urząd pracy?
- Od jakiegoś czasu daje się zauważyć niepokojąca tendencja wśród młodych ludzi, którzy kończą gimnazjum i nie kontynuują nauki. W tej liczbie 594 najmłodszych najliczniej są reprezentowane osoby bez wykształcenia średniego. Nie możemy ich nawet skierować na staże, z których w zeszłym roku skorzystało ponad 400 osób. Trwają one 12 miesięcy. Są bardzo popularne wśród pracodawców, którzy nie ponoszą wtedy żadnych kosztów. Jedynym obowiązkiem pracodawcy jest nauczenie osoby bezrobotnej zawodu i przygotowanie miejsca pracy. Wszystkie koszty: stypendium 860 zł brutto i ubezpieczenie wypłacamy my. Bardzo chcemy, żeby te osoby się czegoś nauczyły i dlatego sprawdzamy jak przebiega staż.

- Czy tradycyjne pośrednictwo pracy nadal jest przez urząd prowadzone?
- Podstawową usługą, jaką świadczy urząd pracy jest właśnie pośrednictwo pracy, praca z osobą bezrobotną i przedstawienie jej propozycji pracy. Potrzebne są zatem oferty od pracodawców. W zeszłym roku było ich bardzo mało. W ogóle nie mieliśmy propozycji z budownictwa, podczas gdy jeszcze dwa lata temu było ich bardzo dużo i to nie tylko z terenu powiatu nowodworskiego.
Szczególnie zależy mi na tym, aby utrzymywać stały kontakt z pracodawcami. W naszej ewidencji mamy ponad 600 firm, z którymi współpracujemy na co dzień. Wkrótce zorganizujemy spotkanie informacyjne dla przedsiębiorców, bo okazuje się, że nie wszyscy znają nasze propozycje i swoje możliwości.
Chcemy im także przekazać informacje o instytucjach pożyczkowych na terenie województwa mazowieckiego, które bardzo chętnie udzielają pomocy lokalnym przedsiębiorcom.

- Dziękuję za rozmowę.