Articles
Pozytywnie mimo nieprawidłowości

Mimo stwierdzonych nieprawidłowości, NIK oceniła sprawowanie przez starostwo kontroli nad szpitalem pozytywnie.
Jak czytamy w protokole „sytuacja ekonomiczna SPZOZ (...) od 2007 r. ulegała systematycznej poprawie. W 2006 r. (...) poniesiono stratę w kwocie 1 365 200 zł, natomiast na koniec 2007 r. osiągnięto zysk w kwocie 82,7 tys. zł, który na koniec 2008 r. zwiększył się do kwoty 1 324 400 zł.
Skumulowana strata z lat poprzednich w 2006 r. wynosiła 7 735 100 zł, a pod koniec 2008 r., po uwzględnieniu osiągniętego w tym roku zysku zmniejszyła się do 6 331 000 zł.
Zobowiązania finansowe i rezerwy na ich realizację jeszcze w 2006 r. stanowiły 96,7% wartości aktywów, a pod koniec 2008 r już tylko 36,9%. Pogorszeniu o 8,5% uległ jednak na koniec 2008 r. w stosunku do 2006 r. wynik ze sprzedaży usług. Strata na tej działalności uległa zwiększeniu z kwoty 489 900 zł do kwoty 531 700 zł.
„Oczko
w głowie”
W latach 2006 – 2008 starostwo powiatowe udzieliło
szpitalowi dotacji w wysokości 2 699 500 zł. Środki te
przeznaczono na wykonywanie zadań i inwestycje, w tym
750 tys. zł na spłatę poręczonej pożyczki bankowej otrzymanej
w ramach restrukturyzacji finansowej.Ten zastrzyk gotówki w znacznym stopniu, w ocenie kontrolujących, wpłynął na podniesienie standardów świadczonych usług zdrowotnych i polepszenie sytuacji finansowej szpitala.
Ograniczona kontrola
NIK zwróciła uwagę na to, że w latach 2006
– 2008 starostwo nie przeprowadziło w szpitalu
kontroli dotyczących sytuacji finansowej, ustalenia przyczyn
uzyskiwania niekorzystnych wyników ekonomicznych na
prowadzonej działalności statutowej czyli sprzedaży usług medycznych.
Nie dokonywano także analizy kosztów, nie kontrolowano
prawidłowości wykorzystywania środków publicznych,
w tym zakupionego z dotacji sprzętu
i wyposażenia oraz prawidłowości realizacji inwestycji
i remontów. Przyzwolenie na
nieprawidłowości
Kontrolerzy wytknęli staroście, że mimo stwierdzonych w maju
2006 nieprawidłowości na Oddziale Paliatywnym nie przekazano
wniosków mających na celu ich wyeliminowanie. W ten
sposób nadal możliwa była praca innych lekarzy niż
zgłoszonych w Narodowym Funduszu Zdrowia jako
pracowników oddziału.Ponadto na listach pacjentów oczekujących na świadczenia medyczne brakowało daty realizacji tegoż świadczenia.
Marcin Giziński