Articles
Na ratunek koleżance
Jeszcze poprzedni numer
Tygodnika Nowodworskiego, w którym opisywaliśmy tragicznie
zakończoną kąpiel we Wkrze mieszkańca Piły, nie zdążył trafić do
wszystkich punktów sprzedaży, a już wydarzyła się kolejna
tragedia
W środę 1 lipca po godz. 17 trójka znajomych wybrała się na spacer brzegami Wkry. Dwóch mężczyzn z gminy Pomiechówek (19 i 24 l.) odwiedziła 16 – letnia mieszkanka powiatu legionowskiego. Kiedy spacerowali między Kosewkiem a Goławicami, nagle brzeg pod stopami dziewczyny zarwał się. Legionowianka wpadła do wody.
Dwaj koledzy od razu rzucili się na ratunek. Spacerujący w pobliżu ludzie zawiadomili policję.
- W tym miejscu rzeka jest wyjątkowo zdradliwa. Pełno w niej wirów i uskoków – informuje mł. asp. Iwona Jurkiewicz z nowodworskiej policji.
Wyciągnięcie młodej kobiety nawet dla młodych mężczyzn okazało się ogromnym wysiłkiem. Po kilkunastu minutach przy pomocy świadków zdarzenia udało się ją wyciągnąć na brzeg. Zastosowano metody reanimacyjne aż do pojawienia się pogotowia. Ze względu na niedostępny teren legionowiankę zabrał śmigłowiec medyczny.
Tymczasem młodszemu z mieszkańców gminy Pomiechówek także udało się wyjść na brzeg. Niestety drugi z ratowników nagle znikł z oczu obserwującym akcję okolicznym mieszkańcom.
Wkrótce na miejsce przybyła policja, woprowcy i straż pożarna. Niestety, mimo podjętych heroicznych wysiłków ratownicy mięli problemy z odszukaniem 24 – latka. Dopiero po dwóch godzinach poszukiwań, około godz. 19.30 wyłowiono jego zwłoki.
To już druga ofiara Wkry w ciągu jednego tygodnia. W poniedziałek utonął 20 - letni mieszkaniec Piły.
- To miejsce jest bardzo niebezpieczne. Jest tu naprawdę głęboko – mówi p. Zalewski, mieszkający niedaleko miejsca, gdzie wydarzył się wypadek. - Jakiś czas temu młodzież układała w rzecze kamienie tworząc swego rodzaju tamę przedzielającą koryto rzeki. Od tamtej pory nurt się pogorszył. Przydało by się, aby ktoś to w końcu zniszczył i przywrócił dawny spływ wody – dodał nasz rozmówca.
Pamiętajmy o zachowaniu wyjątkowej ostrożności przebywając w okolicach wody i spędzając nad nią wakacyjny czas.
- Zgłaszam sie z apelem do władz gmin w naszym powiecie, aby zapewniły bezpieczne, strzeżone kąpieliska z ratownikami – powiedział Paweł Składanek, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Nowym Dworze.
W środę 1 lipca po godz. 17 trójka znajomych wybrała się na spacer brzegami Wkry. Dwóch mężczyzn z gminy Pomiechówek (19 i 24 l.) odwiedziła 16 – letnia mieszkanka powiatu legionowskiego. Kiedy spacerowali między Kosewkiem a Goławicami, nagle brzeg pod stopami dziewczyny zarwał się. Legionowianka wpadła do wody.
Dwaj koledzy od razu rzucili się na ratunek. Spacerujący w pobliżu ludzie zawiadomili policję.
- W tym miejscu rzeka jest wyjątkowo zdradliwa. Pełno w niej wirów i uskoków – informuje mł. asp. Iwona Jurkiewicz z nowodworskiej policji.
Wyciągnięcie młodej kobiety nawet dla młodych mężczyzn okazało się ogromnym wysiłkiem. Po kilkunastu minutach przy pomocy świadków zdarzenia udało się ją wyciągnąć na brzeg. Zastosowano metody reanimacyjne aż do pojawienia się pogotowia. Ze względu na niedostępny teren legionowiankę zabrał śmigłowiec medyczny.
Tymczasem młodszemu z mieszkańców gminy Pomiechówek także udało się wyjść na brzeg. Niestety drugi z ratowników nagle znikł z oczu obserwującym akcję okolicznym mieszkańcom.
Wkrótce na miejsce przybyła policja, woprowcy i straż pożarna. Niestety, mimo podjętych heroicznych wysiłków ratownicy mięli problemy z odszukaniem 24 – latka. Dopiero po dwóch godzinach poszukiwań, około godz. 19.30 wyłowiono jego zwłoki.
To już druga ofiara Wkry w ciągu jednego tygodnia. W poniedziałek utonął 20 - letni mieszkaniec Piły.
- To miejsce jest bardzo niebezpieczne. Jest tu naprawdę głęboko – mówi p. Zalewski, mieszkający niedaleko miejsca, gdzie wydarzył się wypadek. - Jakiś czas temu młodzież układała w rzecze kamienie tworząc swego rodzaju tamę przedzielającą koryto rzeki. Od tamtej pory nurt się pogorszył. Przydało by się, aby ktoś to w końcu zniszczył i przywrócił dawny spływ wody – dodał nasz rozmówca.
Pamiętajmy o zachowaniu wyjątkowej ostrożności przebywając w okolicach wody i spędzając nad nią wakacyjny czas.
- Zgłaszam sie z apelem do władz gmin w naszym powiecie, aby zapewniły bezpieczne, strzeżone kąpieliska z ratownikami – powiedział Paweł Składanek, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Nowym Dworze.
(mg)