Articles
Co wynika ze zbadanych spraw
Szczegółowe
sprawozdanie ze spraw, którymi zajmowała się Komisja ds.
Niewyjaśnionych oraz wyniki jej pracy zostały odczytane podczas
tegorocznego Walnego Zgromadzenia Członków (6 czerwca).
Jednak odczytywanie sprawozdania było długie i nużące, dlatego
wychwycenie istotnych szczegółów okazało się
wręcz niemożliwe. Dodatkowo przeszkadzało panujące na sali zamieszanie
i hałas oraz słabe nagłośnienie. Z tych powodów
postanowiliśmy zapoznać się bliżej z pracami komisji i na łamach
Tygodnika przedstawić najważniejsze punkty sprawozdania oraz możliwe
zakończenia spraw
Szcześcioosobowa Komisja ds. niewyjaśnionych została powołana na zeszłorocznym Wlanym Zgromadzeniu Członków SML-W „Dążność”. Między 11 września 2008 r. a 11 maja 2009 odbyła 14 posiedzeń, podczas których zbadała sprawy zlecone przez Walne Zgromadzenie. Praca komisji polegała przede wszystkim na rozliczeniu dawnego Zarządu i dawnej Rady Nadzorczej z jej działalności. Po zaledwie trzech posiedzeniach komisji jej członek, Jolanta Gontarczyk odeszła do obecnej Rady Nadzorczej, a jej miejsce zajęła Anna Grabowska, do tej pory działająca w Radzie. Obie panie zamieniły się po prostu miejscami.
O „bezprawnym korzystaniu przez członków Rady Nadzorczej z telefonów komórkowych” od 2001 do 2006 roku i kwocie, jaką komisja obciążyła byłą Radę pisaliśmy już w poprzednim numerze Tygodnika. Komisja wysłała też listy polecone do trzech członków byłego Zarządu z żądaniem zwrotu „niesłusznie wypłaconych kwot z tytułu nagród jubileuszowych”, jak czytamy w sprawozdaniu, na łączną kwotę 69 274,76 zł. Komisja wyznaczyła tym osobom termin 30 dni na zwrot pieniędzy. Członkowie komisji grozili byłemu Zarządowi skierowaniem sprawy do sądu. Termin ten upłynął 23 października 2008 r., ale jak dowiadujemy się ze sprawozdania, obecny Zarząd nie poinformował komisji ani o zwrocie żądanych kwot, ani o ewentualnym skierowaniu sprawy na drogę postępowania sadowego. Ta opieszałość Zarządu stała się właśnie powodem wnioskowania komisji o wotum nieufności dla jego członków.
Kolejna, dosyć kontrowersyjna sprawa dotyczy sprzedaży maszyn stolarskich, narzędzi hydraulicznych i elektronarzędzi. Komisja uznała, że narzędzia te zostały sprzedane za dużo mniejsze kwoty niż wynosi ich wartość rynkowa. We wniosku sporządzonym przez komisję czytamy, że „na tej sprzedaży Spółdzielcy stracili ponad 14 000,00 zł”.
Komisja przeprowadziła też badanie sprawy wyboru wykonawców na świadczenie usług konserwacyjnych w 2007 roku w zasobach SML-W. Tutaj pojawił się zarzut wobec Komisji ds. wyboru ofert, że wybrane przez nią oferty nie posiadały wymaganych dokumentów. Poza tym odrzucona została oferta, którą Komisja ds. niewyjaśnionych uznała za najkorzystniejszą. Ponadto konserwatorzy z wybranych firm zobowiązali się do pokrycia zużytych do konserwacji materiałów, ale tymi kosztami w wysokości 106 018,00 zł obciążeni zostali spółdzielcy. Komisja postawiła też zarzut, że konserwatorzy za dodatkowym wynagrodzeniem wykonywali roboty remontowe, które powinny być wykonywane w ramach usług konserwacyjnych. Natomiast potwierdzeń wykonania usług konserwacyjnych dokonywały osoby do tego nieuprawnione, tj. inspektor budowlany podpisywał roboty elektryczne, wodno-kanalizacyjne, gazowe i c.o.
Szcześcioosobowa Komisja ds. niewyjaśnionych została powołana na zeszłorocznym Wlanym Zgromadzeniu Członków SML-W „Dążność”. Między 11 września 2008 r. a 11 maja 2009 odbyła 14 posiedzeń, podczas których zbadała sprawy zlecone przez Walne Zgromadzenie. Praca komisji polegała przede wszystkim na rozliczeniu dawnego Zarządu i dawnej Rady Nadzorczej z jej działalności. Po zaledwie trzech posiedzeniach komisji jej członek, Jolanta Gontarczyk odeszła do obecnej Rady Nadzorczej, a jej miejsce zajęła Anna Grabowska, do tej pory działająca w Radzie. Obie panie zamieniły się po prostu miejscami.
Zwrot pieniędzy
Jedną ze spraw, którymi zajmowała się komisja, były
odszkodowania dla osób zwolnionych z pracy. Ze sprawozdania
przedstawionego przez komisję dowiadujemy się, że „zwolnienia
tych osób były niezasadne, a spowodowane tylko pieniactwem
byłego Zarządu”. W związku z pięcioma wypłaconymi z tego
tytułu kwotami w ramach ugody oraz jedną odprawą i odszkodowaniem, w
latach 2001-2007 wszyscy członkowie SML-W ponieśli koszty wszyscy
wysokości 77 815,26 zł. O „bezprawnym korzystaniu przez członków Rady Nadzorczej z telefonów komórkowych” od 2001 do 2006 roku i kwocie, jaką komisja obciążyła byłą Radę pisaliśmy już w poprzednim numerze Tygodnika. Komisja wysłała też listy polecone do trzech członków byłego Zarządu z żądaniem zwrotu „niesłusznie wypłaconych kwot z tytułu nagród jubileuszowych”, jak czytamy w sprawozdaniu, na łączną kwotę 69 274,76 zł. Komisja wyznaczyła tym osobom termin 30 dni na zwrot pieniędzy. Członkowie komisji grozili byłemu Zarządowi skierowaniem sprawy do sądu. Termin ten upłynął 23 października 2008 r., ale jak dowiadujemy się ze sprawozdania, obecny Zarząd nie poinformował komisji ani o zwrocie żądanych kwot, ani o ewentualnym skierowaniu sprawy na drogę postępowania sadowego. Ta opieszałość Zarządu stała się właśnie powodem wnioskowania komisji o wotum nieufności dla jego członków.
Miekszania, narzędzie i remonty
Kolejną kwestią, jaką zbadała komisja, była sprawa nadbudowy budynku
Spółdzielni. Według członków komisji nadbudowa
tego budynku „realizowana była niezgodnie z przyjętymi
zasadami budowy i finansowania”. W sprawozdaniu pojawił się
także zarzut, że właściciele trzech nowo wybudowanych lokali nie
wnieśli obowiązującego na dzień rozpoczęcia budowy wkładu budowlanego.
Inny zarzut komisji wobec pracy Zarządu dotyczy zbyt niskiego
oprocentowania pożyczki dla osób, które kupiły te
mieszkania, co według członków świadczy o
„nienależytym zabezpieczeniu interesu członków
Spółdzielni”. Ponadto „nie wszyscy
członkowie zainteresowani zakupem mieszkania w tym budynku wiedzieli,
że istniała możliwość zakupu lokalu na raty”. Oznacza to, że
zakupu mieszkania na raty mogli dokonać tylko wybrańcy.Kolejna, dosyć kontrowersyjna sprawa dotyczy sprzedaży maszyn stolarskich, narzędzi hydraulicznych i elektronarzędzi. Komisja uznała, że narzędzia te zostały sprzedane za dużo mniejsze kwoty niż wynosi ich wartość rynkowa. We wniosku sporządzonym przez komisję czytamy, że „na tej sprzedaży Spółdzielcy stracili ponad 14 000,00 zł”.
Komisja przeprowadziła też badanie sprawy wyboru wykonawców na świadczenie usług konserwacyjnych w 2007 roku w zasobach SML-W. Tutaj pojawił się zarzut wobec Komisji ds. wyboru ofert, że wybrane przez nią oferty nie posiadały wymaganych dokumentów. Poza tym odrzucona została oferta, którą Komisja ds. niewyjaśnionych uznała za najkorzystniejszą. Ponadto konserwatorzy z wybranych firm zobowiązali się do pokrycia zużytych do konserwacji materiałów, ale tymi kosztami w wysokości 106 018,00 zł obciążeni zostali spółdzielcy. Komisja postawiła też zarzut, że konserwatorzy za dodatkowym wynagrodzeniem wykonywali roboty remontowe, które powinny być wykonywane w ramach usług konserwacyjnych. Natomiast potwierdzeń wykonania usług konserwacyjnych dokonywały osoby do tego nieuprawnione, tj. inspektor budowlany podpisywał roboty elektryczne, wodno-kanalizacyjne, gazowe i c.o.
Joanna Rostkowska