Articles

Czyje są te zacieki?

Najpierw na suficie jednego z pokoi mieszkania państwa Krużmanowskich pojawiły się zacieki z powodu nie wyremontowanego dachu. Później w związku z jego remontem. Lokatorzy walczą bezskutecznie o pomalowanie pokoi, choć sprawa wydaje się być oczywista

Na Osiedlu Młodych większą część mieszkań lokatorzy wykupili na własność. Jak to zwykle bywa nie wszyscy. Część lokali pozostało we własności miasta, które pobiera czynsz od mieszkańców, a następnie przekazuje środki do puli remontowej wspólnoty. Większość bowiem mieszkań w bloku przy ulicy gen. Władysława Sikorskiego 1/16, to własność wspólnoty, która powierzyła zarządzanie tym zasobem znanej nowodworskiej firmie ZZN WAM Sp z o.o.
Wymuszanie środków
Firma zarządzająca w imieniu wspólnoty zleciła remont dachu, który już wcześniej był przyczyną kłopotów. Pech lub zaniedbanie wykonawcy, a może jedno i drugie, spowodowały dalsze zalania w trakcie trwania robót między innymi w kolejnym pokoju zamieszkałym przez rodzinę Krużmanowskich, domagających się malowania pomieszczeń, które w związku z tymi robotami ucierpiały.
Urzędnicy miejscy odsyłają rodzinę Krużmanowskich do zarządu wspólnoty, której miasto przekazuje pieniądze na utrzymanie lokali pozostających w jego władaniu jako właściciela. W wyniku tego ping-ponga, Krużmanowscy występują do wspólnoty, która traktuje lokatorów miejskich jak natrętów i naciągaczy, dając nawet temu wyraz na piśmie: „Szanowny Panie, w odpowiedzi na Pańskie pismo  zdnia 12.5.2009 r. uprzejmie informuję, iż Zarząd Wspólnoty nr 7 nie jest stroną w przedmiotowej sprawie i nie zdecyduje o wydatkowaniu pieniędzy na naprawienie powstałych szkód w Pańskim mieszkaniu.(...) Jednocześnie zwracam Panu uwagę, iż kolejny raz próbuje Pan bezskutecznie wymusić środki finansowe na remont mieszkania od Wspólnoty mieszkaniowej. Przypomnę Panu wizytę z dnia 5.10.2006 r., kiedy to również domagał się Pan środków pieniężnych na remont, którego notabene do tej pory Pan nie przeprowadził (...)”
Pod tą arogancką odpowiedzią podpisał się cały Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej nr 7.
Właściciel umył ręce
Jednocześnie wspólnota kieruje lokatorów zasobów miejskich do „swego ubezpieczyciela”, choć Andrzej Krużmanowski, główny lokator, nie prowadził ani nie zlecał osobiście żadnych prac na dachu budynku, do czego zresztą nie ma prawa. Po prostu nie jest właścicielem mieszkania a tym bardziej budynku. Obowiązki i prawa właściciela spoczywają na barkach miasta Nowy Dwór Mazowiecki, a ściślej Zarządu Budynków Komunalnych, którego urzędnik odesłał po prostu lokatora, płacącego regularnie miastu czynsz, do wspólnoty zamiast w imieniu właściciela części zasobów budynku samemu wystąpić o naprawę powstałej na majątku miasta szkody.
W wielu lokalach komunalnych miasta, lokatorom z pewnością zacieki na ścianach nie przeszkadzają. Wiele jest po prostu dewastowanych. Nagle plamy przeszkadzają Krużmanowskim. Zalany lokal numer 16 na Sikorskiego 1 najemcy utrzymują w idealnej czystości i porządku. Ze względów życiowych nie wykupili mieszkania, jak postąpiło wielu sąsiadów. Nie jest to jednak żaden powód do lekceważenia płacących regularnie czynsz lokatorów.
Podziały sąsiedzkie
Jak twierdzi dyrektor firmy zarządzającej,Wojciech Godlewski przy odrobinie życzliwości problem już dawno mógłby nie istnieć. Ubezpieczona jest zarówno wspólnota jak też wykonawcy prac na dachu. Twierdzi jednak, że jako zarządca nie ma obowiązku przejmować inicjatywę w swoje ręce. Jest to sprawa właścicieli.
Związek prac prowadzonych na dachu z zalaniem mieszkania jest ewidentny. Potwierdza to między innymi sąsiadka państwa Krużmanowskich, Krystyna Pietroń. Wcześniej mieszkanie zostało zalane z powodu dachu wymagającego remontu, później z powodu prac remontowych.
Tymczasem przepychanki o plamy na sufitach ujawniają, że społeczność sąsiedzka podzielona na właścicieli i najemców podzieliła się także na „lepszych” i „gorszych”, tak tę sytuację odbiera Janina Krużmanowska, której los przydzielił mieszkanie na najwyższym piętrze. Lokatorzy wszelkie opłaty regulują terminowo i oczekują, że ktoś sprawę zacieków po prostu rozwiąże. Z praw i obowiązków właścicielskich wynika, że mogą to być jedynie władające tymi zasobami odpowiednie służby miejskie a nie najemcy mieszkania, którym niestety jako jedynym na załatwieniu sprawy rzeczywiście zależy.
Andrzej Raciński