Articles

Problemy ze skateparkiem

Kilka miesięcy temu mieszkańcy Osiedla Młodych wyszli z inicjatywą wybudowania toru przeznaczonego do jazdy rowerowej. Pomysł ten został zaakceptowany przez burmistrza miasta. Jednak nie wszyscy są zadowoleni z tej inwestycji

Kilka tygodni temu odbyło się spotkanie, które miało przybliżyć całą inwestycję. Grupa przeciwniczek bardzo zaciekle stara się, aby tor nie powstał. W rozmowie z jednym ze zwolenników inwestycji dowiedzieliśmy się, że przeciwnicy są mieszkańcami bloków, przy których będzie się znajdywał tor. Na ich czele stanęła Mirosława Boroń. Jako argument przemawiający przeciwko budowie toru podała, że na Osiedlu Młodych jest za mało placów zabaw przeznaczonych dla najmłodszych dzieci. W związku z tym przy ulicy Młodzieżowej powinny stanąć kolejne ławki, huśtawki i piaskownice.
Wśród głosów pojawiły się m.in. takie, że „młodzież jest niebezpieczna, a dzieci będą się spokojnie bawić pod opieką dorosłych”. Ta wypowiedź wzbudziła spore oburzenie. Podczas spotkania zorganizowano także głosowanie. Przeciwników toru było 34, zwolenników natomiast 11. To głosowanie nazwano absurdalnym. Na około 3 000 mieszkańców osiedla zebrano jedynie 45 głosów. Głównie kobiet, które mieszkają wokół planowanego toru, ale nie tylko.
Hałas zamiast odpoczynku
- Mieszkam kilkanaście metrów od toru i jak wracam po pracy do domu, to nie mogę spokojnie odpocząć. Tego hałasu nie da się wytrzymać. Mam cały czas zamknięte okna. To co się dzieje można chyba porównać do odgłosu młota pneumatycznego – powiedział Zbigniew Wiśniewski z Osiedla Młodych.
Żadna ze stron nie chce ustąpić w konflikcie. Ci, którzy są za budową toru, poszli nawet na mały kompromis. Powiedzieli, że miejsca starczy dla wszystkich i obok można wybudować plac zabaw. Jednak nie z takim rozmachem, jak chcą przeciwnicy. Ta propozycja pozostała na razie bez odpowiedzi.
W ubiegłym tygodniu na zaproszenie jednego ze zwolenników budowy toru wybraliśmy się na spacer po Osiedlu Młodych. Pokazano nam place zabaw, które są w całkiem dobrym stanie. Ku naszemu zdziwieniu, bawiące się na nich dzieci to rzadkość. Place w większości stały puste. Potem nasz reporter został zaprowadzony na ulicę Młodzieżową, gdzie umiejscowiony został park do jazdy na deskorolce i rolkach.
Skatepark tętni życiem
Widok nas zaskoczył. Na całkiem młodym obiekcie było kilkadziesiąt dobrze bawiących się dzieci. Różnica wieku między najmłodszym i najstarszym wynosiła kilkanaście lat. Ci młodsi byli nadzorowani przez swoich opiekunów. Wszyscy bardzo dobrze się bawili. Dzieci chętnie opowiadały o swoich wrażeniach z jazdy po skateparku.
- Jest bardzo fajnie. Podoba mi się tu i będę częściej przychodził - powiedział 11-letni Michałek.
Mimo tego, że dzieci i młodzież z osiedla mają wreszcie fajne, nowoczesne miejsce wypoczynku, jego lokalizacja nie została zbyt trafnie wybrana. Przede wszystkim miejsce znajduje się zbyt blisko okien bloków sąsiadujących z Publicznym Gimnazjum nr 2.
- Nikt nas nie pytał o zdanie przed lokalizacją toru i skateparku. Mieliśmy inne propozycje – od ubiegłego roku staramy się o powstanie dużego miejskiego parku zabaw. Taki tor mógłby się znaleźć na obrzeżu osiedla lub na Dębince gdzie jest po temu miejsce, a nie pod samymi oknami mieszkańców – mówi Mirosława Boroń – Przewodnicząca Zarządu Osiedla Młodych.
Wioletta Bawolik, JN